| |||||
:: A :: co to jest? :: Co to jest A? Chyba każde dziecko wie. A to pierwsza litera alfabetu. A to samogłoska. A tak naprawdę to A jest znakiem, dźwiękiem, fragmentem słów - same A nic nie znaczy. To tylko kawałek. Czasem początek, a czasem środek, a czasem koniec. Co to jest A? A to tytuł pierwszego tomiku wierszy który udało mi się wydać. Ale czy tylko? I czy aż tyle? I czy coś to w ogóle znaczy? Nie wiem. Wiem tylko jedno. A to tylko litera. Sama w sobie nic nie znaczy. Ja jestem trochę jak alfabet bo dla mnie też A jest początkiem. Ale czego? Dla alfabetu jest to początek istnienia - a dla mnie? Chyba też. Istnienia jako ktoś inny. A otwiera pewną epokę w moim życiu - jest jej początkiem. Epokę nie pierwszą i nie ostatnią pewnie. A nie jest przełomem - jest naturalną koleją rzeczy - następstwem poprzednich epok, wynika ze wszystkiego co było przedtem. Tak samo wszystko co będzie po A, będzie również z A wynikać. Z drugiej strony A to przełom i sensacja! Niespodzianka dla wielu, dla wielu spełnienie oczekiwań. Wielu się domyślało, a wielu nie miało pojęcia. A jeszcze więcej ... nic to nie obchodzi. A jest ciche! Trafi tam gdzie trafić ma i nigdzie więcej. Nie będzie zauważone przez tych którzy nie potrzebują zauważać. Zostanie niedocenione przez tych co doceniać nie muszą, i nie chcę, i nie umieją. A nie jest genialne. A nie jest wyjątkowe - jest typowe. Typowe w tym sensie, że tak jak A, jest wiele takich podobnych, poprzez swoje niepodobieństwo, istnień. A to świat. Wielki świat nie zamknięty w kartkach, czy w tej stronie. Świat znacznie większy, który chciałby stać się udziałem każdego kto choć raz miał styczność z A. Ale A nie będzie się narzucać i nikogo nie wciągnie. A nie jest ucieczką od rzeczywistości, nie jest inną rzeczywistością. A mieszka wśród rzeczywistości - dogaduje się z nią czasem, a czasem kłócić się z nią. Ale razem trwają i istnieją w sobie. A w rzeczywistości i rzeczywistość w A. A wszystko napędza czas do czas aż się skończy. Ale czas nie ma władzy na A. Bo gdy czas się skończy i pełnia Prawdy się objawi, A będzie trwać wciąż. Ale A nie jest pełnią Prawdy i nie jest nawet czystą Prawdą. A jest dziełem. A jest stworzeniem na obraz swego stwórcy stworzonym. Ale A jest mniejsze od swego stwórcy - nie może już dalej tworzyć. Twórca jest twórca i tworzyć może, ale A jest dziełem twórcy i nie może już tworzyć. Może tylko istnieć. A istnieje! To bardzo dużo. A nie jest zawstydzone, czy smutne z faktu, że istnieje. A lubi istnieć i to istnienie daje siłę by istniało dalej. Nawet jeśli zostanie nie zauważone - mimo to będzie istnieć. A jeśli ktoś dostrzeże A? A będzie się cieszyć - ale A wie, że nie istnieje po to, żeby zostać zauważone. Wszystko istnieje po coś. A wie to dobrze. Też istnieje po coś. Ale A jeszcze nie wie po co istnieje. Wie to stwórca A. Stwórca A jednak, też jest dziełem - dziełem na tyle doskonałym, że w odróżnieniu od swoich dzieł (np. A), on może tworzyć - mimo, że jest dziełem. Jest dziełem i twórcą zarazem. Jest dziełem Twórcy, jest twórcą dzieła. A jest jego dziełem. Ale twórca nie stworzył by nic (nie stworzył by A nawet) gdyby Stwórca jego tak nie chciał. Prawdziwym twórca A nie jest więc twórca, tylko Stwórca, który stworzył twórcę. A jest już zmęczone tym rozważaniem na temat kto jest kim. A chce po prostu istnieć i istnieje. I wie, że cokolwiek, ktokolwiek powie o nim - i tak będzie istnieć. Bo każde istnienie ma to do siebie, że gdy już zostanie stworzone nie może przestać. Nawet wtedy - ba - szczególnie wtedy, gdy wszyscy myślą, że już nie istnieje. Właśnie wtedy istnieje najbardziej. Bo wtedy nie istnieje po to, żeby ktoś to zauważył i docenił - to nie jest cel istnienia. Wtedy istnieje po to, żeby istnieć i po to jeszcze, po co zostało stworzone. A tylko twórca wie po co tworzy swoje dzieło. Nawet wtedy gdy tego nie wie... A jeśli po przeczytaniu tego tekstu myślisz, że A jest dziwne, albo twórca A jest dziwny, to mylisz się. Każdy jest dziwny, a przez to .. każdy jest normalny. Każdy jest inny, a przez to .. każdy jest podobny. Każdy ma coś do powiedzenia. Nawet A. Nawet twórca A. Nawet TY! Co więcej każdy chce słuchać - tylko nie każdy chce słuchać kogoś więcej niż siebie. Każdy chce mówić też. A chce mówić. I mówi. A kto posłucha jak A mówi? Ktoś już posłuchał więc istnienie A nie jest bezsensowne. Z resztą gdyby nikt nie słuchał nawet, to i tak nie byłoby bezsensowne. Każdy twórca słucha swego dzieła. A jeśli coś jest dziełem to ma stwórcę. A jeśli coś ma stwórcę .. to ktoś już słuchał co to dzieło mówi. Wszystko więc co istnieje ma sens. Wszystko co istnieje nie marnuje czasu! Bo czas się nie marnuje tylko mija. Ale nie wszystko jest dobre. A chciałoby być dobre. Ale czy jest? A nie wie tego i nigdy się nie dowie. Ale będą wiedzieć inni. Taka kolej rzeczy. A też wie o innych dziełach trochę. Ale A często nie wie. Chyba częściej niż wtedy gdy wie. Jeśli więc chcesz poznać A ... to zarówno ja - twórca A jak i samo A, jak i Stwórca twórcy .. zapraszamy! |
|
||||
© Copyright 2003 Witold Bołt [ja@houp.any.pl]; Wszelkie prawa zastrzeżone :P |